Żydowska Policja w Okupowanej Palestynie Bije Ludzi za Inne Poglądy!

Żydowska okupacja, morderstwa i krew, rasistowskie ustawy, deportacje i aresztowania to żydowskie piekło zgotowane palestyńczykom ! Żydzi na całym świecie zdominowali mas media ,posiadają MTV oraz VIVE gdzie promuje się dewiacje i rozpasanie seksualne. W polsce posiadają TVN (Pan Wlter) ,a w innych krajach europy kolejne stacje ! W USA 64 procent hollywood jest w rękach żydowskich. Jak wiadomo media to największe narzędzie propagandy ! W ogóle się nie mówi o żydowskim braku tolerancji, który prawdopodobnie był przyczyną większości nieszczęść, które spadły na ten naród ! Żydzi wymagają od nas tolerancji, a tym czasem takich przykładów jak te na filmie można mnożyć. Np. ostatnie anty imigranckie manifestację przeciwko murzynom, (skończyły się ustawą deportacyjną) którym towarzyszyły pobicia, podpalenia oraz liczne wyzwiska ! Ja nie twierdzę, że cywilizowana deportacja cudzoziemców jest zła, ponieważ mieszanie się ras to tak naprawdę ich niszczenie ! Ale już skrajna przemoc z podpaleniami świadczy o braku jakiejkolwiek tolerancji !!! PODAJĘ LINKA DO FILMU O NIESŁYCHANYM ŻYDOWSKIM CHAMSTWIE W STOSUNKU DO CHRZEŚCIJAN. http://www.youtube.com/watch?v=XU8LIwRUQJM ( Tytuł”Jezus nazista Maria kurw.” Żydowskie TV chamstwo SZOK !)

 

;)

Podsumowanie pikniku Nowej Prawicy.

W dniach 22-24 czerwca bieżącego roku w miejscowości Cesarka pod Łodzią odbył się drugi, po ubiegłorocznym w Skorzęcinie, Piknik Nowej Prawicy. Tym razem zadanie zorganizowania imprezy powierzono oddziałowi łódzkiemu partii, a przygotowaniami zajął się z ofiarnością prezes regionu, Pan Jacek Dobiesz. Podobnie jak w ubiegłym roku, celami przyświecającymi temu letniemu spotkaniu była integracja środowisk polskiej prawicy i wymiana poglądów, w warunkach mniej oficjalnych niż tradycyjne kongresy i zjazdy partyjne.

W czasie dwóch dni, na różne tematy polityczne zabierali głos nie tylko członkowie i delegaci Nowej Prawicy, ale również osoby nie związane bezpośrednio z partią, ale niezaprzeczalnie reprezentujące środowiska konserwatywne, wolnościowe i tradycjonalistyczne.

Pierwszego dnia głos zabrał Pan Michał Marusik, odbyło się również integracyjne ognisko. Drugiego dnia, w sobotę, mieliśmy okazję posłuchać Pana Seweryna Szwarockiego, prezesa Stowarzyszenia “Koliber”, a także uczestniczyć i przyglądać się warsztatom prowadzonym przez Panów Wojaka i Dziambora. Wypowiadał się również Pan Grzegorz Sowa, znany z protestów przeciwko przymusowym, ZUS-owskim “ubezpieczeniom społecznym” (dodałem cudzysłów, ponieważ jak sama nazwa wskazuje ubezpieczenie to coś co daje nam jakiekolwiek chociaz poczucie bezpieczeństwa, tym śmieszniej zatem sformułowanie to brzmi w kontekście bandyckich poczynań ZUS-u) w których w Piotrkowie Trybunalskim wspierała go również reprezentacja łódzkiego oddziału Nowej Prawicy. Pan Grzegorz Sowa na pikniku w Cesarce zasilił swoją osobą szeregi naszej organizacji.

Swoimi wystąpieniami drugi dzień pikniku uświetnili również prof.. Marek Jan Chodakiewicz, ekspert waszyngtońskiego “Institute of World Politics” i publicysta tygodnika Najwyższy Czas, Pan Ireneusz Jabłoński z Centrum Adama Smitha i Pan Marek Migalski, europoseł, działacz PJN. Mieliśmy również okazję wysłuchać Prezesa Nowej Prawicy, Pana Janusza Korwin-Mikke, który w błyskotliwym przemówieniu przedstawił wizję przejęcia władzy w Polsce i przez konserwatywno-wolnościową prawicę i naprawy Rzeczypospolitej.

Piknik, w czasie którego dopisała piękna pogoda, był zdecydowanym sukcesem. Spotkania szerokich środowisk politycznych, których wspólnym mianownikiem jest prawicowość, udowadniają że pomimo różnic jesteśmy w stanie dyskutować i dochodzić do owocnych wniosków i spostrzeżeń. Pozwala to żywić nadzieję na konsolidację prawej strony polskiej sceny politycznej oraz stworzenie wspólnego, silnego frontu na rzecz uzdrowienia Ojczyzny.

Jacek Przybylski- członek KNP Łódź

 

Nigel Farage: Barroso to kompletny idiota.

To nie tak…

Czytając lokalną prasę, studia rozwoju; słuchając wykładów, wywiadów, dyskusji etc. na temat perspektyw rozwoju Łodzi, często odnoszę wrażenie, że (prawie) wszyscy w tym mieście zapomnieli o ekonomii, tej klasycznej, tej którą wyznawali Friedman, Mises czy Hayek oraz o historii. Historii Łodzi – miasta kapitalistycznego, Ziemi Obiecanej.

Te wszystkie mądre głowy dyskutujące o rozwoju Łodzi snują nam utopijne plany modelowego miasta.. Że jak zbudujemy „Nowe Centrum Łodzi” to nastanie bogactwo, przyjdą inwestorzy, miasto wypięknieje, bla, bla, bla. Że jak odnowimy kamienice, to nastanie bogactwo, przyjdą inwestorzy, miasto wypięknieje, bla, bla, bla. Wszystkie te osoby mylą się w jednej, podstawowej kwestii. Atrakcyjna przestrzeń publiczna, piękne kamienice, zadbane ulice, kina, teatry, opery, restauracje to nie przyczyna bogactwa, a jego skutek! Nie buduje się teatrów i filharmonii po to by zwabić inwestorów. Buduje się je dlatego, bo jest na nie popyt! Bo ludzie chcą chodzić do teatrów i filharmonii.

Do Łodzi nie zjeżdżali tkacze i przedsiębiorcy dla pięknych kamienic i imprez kulturalnych, tylko dlatego, że mogli się tu dorobić. Łódź była Ziemią Obiecaną ze względu na atrakcyjność gospodarczą, a nie estetyczną czy kulturalną. Gdyby było inaczej – nikt by tu nie przyjechał, bo kto by chciał mieszkać w brudnym mieście przemysłowym, pełnym dymiących kominów? Dopiero później powstały piękne kamienice, kina, teatry i kawiarnie. Bo kiedy ludzie mają już za co kupić chleb, za co się ubrać, myślą o usługach wyższego rzędu, o kolejnych udogodnieniach w swoim życiu.

Nie otwiera się drogich butików i salonów Ferrari by przyciągnąć do miasta bogatych ludzi. Otwiera się je dlatego, że bogaci już tu są i będą kupować te marynarki za 50tys. i najnowsze modele Ferrari. Zagraniczni inwestorzy nie budują fabryk w Chinach, bo są tam ładne kamienice, tylko dlatego że im się to opłaca. Banki i korporacje nie lokują się w Hong Kongu czy innym Szanghaju z powodu dobrych oper i teatrów, tylko dlatego, że jest tam wolność gospodarcza. Atlanta, jedno z najbrzydszych miast amerykańskich, przez które centrum przebiega 10-pasmowa autostrada (tzw. Downtown Connector; polecam zobaczyć na Google Earth jak to wygląda), jest najszybciej rozwijającą się aglomeracją w Stanach Zjednoczonych (a przynajmniej była do czasu wybuchu kryzysu). Przykład miast amerykańskich i chińskich doskonale obala tezę, jakoby atrakcyjna przestrzeń publiczna oraz architektura były głównym bodźcem rozwoju gospodarczego. Są to najwyżej bodźce poboczne, niejako sprzyjające rozwojowi, ale na pewno nie są one głównymi czynnikami rozwoju! To głównie udogodnienie dla mieszkańców, którzy już tam mieszkają. Amerykańskie i chińskie miasta – często brzydkie, pozbawione historycznej zabudowy, z nieludzkimi arteriami przebiegającymi przez sam środek tkanki miejskiej. Mimo to są siedzibami korporacji, firm, banków, ośrodków badawczych.

Czy dla Łodzi naprawdę najważniejsze jest w tej chwili budowanie Nowego Centrum, Specjalnej Strefy Sztuki, rewitalizacja EC1, budowa centrum festiwalowego? Śmiem wątpić. Czy przedsiębiorcy otworzą tam nowe sklepy, korporacje otworzą biura tylko dlatego, że jest tam ładnie, schludnie, kulturalnie? Kto będzie chodzić do tych sklepów, kin, teatrów? Nikt nie przeprowadzi się do Łodzi dla dobrej opery. Co najwyżej przyjedzie kilku turystów, porobi zdjęcia, wyda trochę pieniędzy w pubach i restauracjach i to wszystko. To się nie zwróci. Nie zwróci się z jednej prostej przyczyny – ta inwestycja nie jest prywatna, decyzja o budowie Nowego Centrum Łodzi to decyzja polityczna, nie ekonomiczna. Łodzi potrzebne jest gospodarcze ożywienie, nowe miejsca pracy, a nie szalone pomysły władz miasta i architektów. A do tego potrzebna jest wolność gospodarcza, na tyle na ile pozwala nam ustrój III Rzeczpospolitej (niestety przez ten głupi system mamy bardzo ograniczone możliwości, nie możemy np. znieść na terenie województwa łódzkiego podatku dochodowego czy obniżyć VAT-u). Dopiero potem możemy myśleć o kolejnych rzeczach.

Nie jestem zwolennikiem wyburzania zabytkowych kamienic, fabryk, budowania autostrad przez centrum (chyba, że podziemnych, budowanych przez prywatnych inwestorów) oraz budowania „czego się chce, gdziekolwiek się da”, bo jako konserwatysta opowiadam się za ochroną dziedzictwa kulturowego, zabytkowej tkanki miasta, układu urbanistycznego miasta przemysłowego. Ja chcę jedynie powrotu do normalności, gdzie to ludzie z własnej inicjatywy budowali to dziedzictwo, te kamienice i fabryki.

Sprawne urzędy, niskie podatki – to powinien być priorytet dla władz miasta, a nie szklane domy. Sama idea rewitalizacji EC1 jest jak najbardziej ciekawa, ale dlaczego nie mogliby jej zrealizować prywatni inwestorzy? Jakoś Manufaktura powstała bez wkładu finansowego miasta, nie kosztowała obywateli ani grosza. To inwestor poniósł ryzyko, nie Łodzianie. Dzięki temu Manufaktura zarządzana jest tak profesjonalnie, dzięki temu Manufaktura wygrywa rywalizację z Piotrkowską. Bo jest prywatna. Bo musi się zwrócić, musi przynosić zyski. To w Manufakturze istnieje najbardziej atrakcyjna przestrzeń publiczna w Łodzi (w potocznym tego słowa znaczeniu). Inwestycja w Nowe Centrum Łodzi jest inwestycją niezwykle ryzykowną, szczególnie w obecnym czasie, gdy nad Europą krąży widmo bankructwa i bardzo głębokiej recesji gospodarczej. To bardzo droga inwestycja, przez którą miasto kolejny raz musi się zadłużyć.

Ciągłe zadłużanie miasta będzie w przyszłości skutkować dramatycznym cięciem wydatków, zapewne na bardziej przyziemne, acz nie mniej ważne kwestie, takie jak: remont i budowa dróg, rozwój komunikacji publicznej itp. oraz na zwiększaniu dochodów: podwyższaniu podatków, opłat i dzikiej (bo przeprowadzanej na szybko by ratować budżet) prywatyzacji. To nie zachęci inwestorów do inwestycji w Łodzi. Ludzie nie wyjeżdżają z Łodzi przez brak imprez kulturalnych, kin, teatrów, czy fatalny stan śródmieścia. Wyjeżdżają, bo nie mają tutaj atrakcyjnych ofert pracy. Bo gdzie indziej w Polsce mają wyższe zarobki. Łódź nie jest biedna dlatego, że ma zaniedbane centrum. Jest na odwrót. To centrum jest zaniedbane dlatego, że Łódź jest biedna! A dlaczego Łódź jest biedna? Bo władze miasta i naszego kochanego państwa ciągle są zdania, że wiedzą lepiej od Łodzian na co wydać ich pieniądze. Dzisiaj wydają je min. na NCŁ.

Miasto nie jest od inwestycji, to prywatni przedsiębiorcy są od inwestycji. Dlatego jestem bardziej zwolennikiem „Pro-revity” niż „100 kamienic dla Łodzi”. Rewitalizację i remonty kamienic czy fabryk powinni finansować i przeprowadzać prywatni przedsiębiorcy, a nie władze miasta. Władze miasta powinny jedynie stworzyć dla rewitalizacji odpowiednie warunki. Powinno się opracować kompleksowy plan rewitalizacji na wzór pro-revity dla całego śródmieścia, uregulować stan własności nieruchomości, sprzedać (lub wręcz oddać za darmo, w zamian za sfinansowanie i przeprowadzenie remontu) należące do gminy kamienice. Zlikwidować mieszkania socjalne. I przede wszystkim uchwalić plany przestrzenne dla centrum, a potem całego miasta. Po to by inwestorzy mogli bez problemu znaleźć dogodną lokalizację dla budowy apartamentowca, fabryki, czy biurowca, bez zdawania się na łaskę urzędników, długiego oczekiwania na WZ, pozwolenia na budowę, negocjacji z konserwatorem zabytków i architektem miasta. Tak by inwestor mógł spojrzeć na mapę, wybrać najatrakcyjniejszą lokalizację, kupić działkę, a architekci projektujący budynek mieli jasne wytyczne, co mogą, a czego nie. Trzeba usprawnić urzędy i zrównoważyć budżet. Ograniczyć zbędne wydatki (przede wszystkim na igrzyska, czyli wszelakie imprezy kulturalne, koncerty itp.), obniżyć podatki lokalne oraz państwowe korzystając z instrumentów, jakie daje Specjalna Strefa Ekonomiczna, sprzedać większą część majątku gminy, sprywatyzować drogi i komunikację publiczną.
Sprawne urzędy, ograniczona biurokracja oraz niskie podatki. To zachęci zewnętrznych inwestorów do inwestycji w Łodzi, a samych Łodzian do założenia własnych firm zdecydowanie bardziej niż inwestycyjne plany władz miasta. Z całej idei Nowego Centrum Łodzi jedynie przebudową dworca powinno zająć się miasto i tak naprawdę tylko nowy dworzec może realnie przyciągnąć do Łodzi „biznes”. Gospodarka Łodzi musi stanąć na nogi, potem przyjdą odnowione kamienice, kina, teatry, najdroższe butiki i salony Ferrari. Nie na odwrót.

Artur Klimczak- członek KNP Łódź

Gen. Sławomir Petelicki nie żyje – założyciel GROM-u, oddany patriota.

Media podają:

Ciało z ranami postrzałowymi –  pierwszego dowódcy i założyciela GROM-u znaleziono w garażu na warszawskim Mokotowie . Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do służb, wiele wskazuje na samobójstwo.

To  kolejne rzekome samobójstwo osoby wysokiej rangi w państwie. Czy mamy do czynienia z porządkami na szczytach władzy ?

Od chwili powiadomienia policji przez rodzinę do momentu orzeczenia rzecznika prasowego policji nie minął dzień a już rozstrzygnięto, iż było to samobójstwo. Nie podano żadnych faktów wskazujących na możliwość pchnięcia Petelickiego do takiego czynu. Pragnę zwrócić uwagę na retorykę przekazywanych nam informacji :

‚Ciało z ranami postrzałowymi’   ‚ wiele wskazuje na samobójstwo’

Czy mamy więc sądzić, iż generał Petelicki strzelał do siebie kilkukrotnie raniąc się i nie mogąc trafić sobie w skroń ?

Czy mamy więc do czynienia z raportowaniem sprawy na życzenie przełożonych ?

Generał  Sławomir Petelicki (1946 – 2012) Od 1969 r. pracował w Departamencie I MSW, obejmując placówki zagraniczne, m.in. w Wietnamie, Chinach i USA. W latach 1990-1995 organizował, a następnie dowodził jednostką GROM. W 1996 roku krótko doradzał premierowi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. W latach 1997-1999 ponownie dowodził GROM-em.

Przypominamy, że to gen. Petelicki ujawnił, informację po katastrofie w Smoleńsku przeznaczoną do polityków Platformy Obywatelskiej, która rozsyłana była wiadomościami SMS ze wskazówkami, w jaki sposób mają się wypowiadać na ten temat. Petelicki oświadczył w mediach, iż takiego SMS-a otrzymał od jednego z polityków PO, a autorami wiadomości były najważniejsze osoby w Platformie.

Informacja do wglądu polityków PO brzmiała :

„Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”.

Gen. Petelicki był także członkiem Zespołu Ekspertów Niezależnych – współtworzył raport poświęcony przyczynom katastrofy smoleńskiej .

„Twórca jednostki GROM twierdził, że decyzja o przyjęciu konwencji chicagowskiej jako podstawy prowadzenia badania katastrofy zapadła w trójkącie Donald Tusk-Tomasz Arabski-Paweł Graś.”

Zdaniem gen. Petelickiego, lot do Smoleńska miał bezdyskusyjnie status wojskowy, a odpowiedzialnością za katastrofę nie można obarczać pilotów. Winę za przygotowanie lotu ponosi za to– według twórcy GROM -Kancelaria Premiera. Pierwszy dowódca jednostki GROM ostro krytykował rząd za to, że przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej nie poprosił o pomoc NATO.

9 kwietnia 2011 roku gen. Petelicki ujawnił: politycy PO dostali SMS-a, w którym wydano wyrok: „katastrofę spowodowali piloci”

http://wpolityce.pl/artykuly/30601-9-kwietnia-2011-roku-gen-petelicki-ujawnil-politycy-po-dostali-sms-a-w-ktorym-wydano-wyrok-katastrofe-spowodowali-piloci

Z niedowierzaniem przyjął informację o śmierci Petelickiego gen. Gromosław Czempiński :

Tak dalece wydaje mi się to nieprawdopodobne, że czekam na wiadomość, że coś innego się stało niż to (…). Potrzebuję trochę czasu, żeby przyjść do siebie. Dla mnie jest to duży szok”

Śmiercią gen. Petelickiego wstrząśnięty był także  prezes Fundacji Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych „GROM”, ppłk Krzysztof Przepiórka :

Znam go jako „fightera”. Zawsze walczył, walczył o nas, dla nas. Wszystkie te sytuacje, z którymi mieliśmy do czynienia, czy to była walka o żołnierzy z Nangar Khel, czy gdy czasami ktoś się do GROM-u przyczepiał, to on walczył z całą mocą(…) Zupełnie nie wiem, co na ten temat sądzić.  „

Damian Wachowicz- członek KNP Łódź

Znakomite spotkanie z Grzegorzem Braunem.

Spotkanie grupy Gilderberg 2012.

Bilderberg 2012

Prezes :)

Teraz Euro… a po Euro? Gaz łupkowy!

Wprost proporcjonalnie do pogłębiającego się kryzysu gospodarczego wzrasta niezadowolenie społeczeństwa. Kończące się porażką wydarzenie sportowe pod nazwą Euro 2012 jeszcze doleje oliwy do ognia.

Zakorkowane trasy, wirtualne autostrady, strajki Solidarności i właścicieli firm, którym firmy wybrane przez rząd (bez przetargu!) zalegają z płatnościami za wybudowane odcinki dróg. Rząd Donalda Tuska mimo obietnic, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik nie zrealizował nawet połowy zapowiadanych planów budowy autostrad.

Na poniżej przedstawionych mapkach możemy zobaczyć wizję polityków sprzed kilku lat i dzisiejszy obraz ukazujący efektywność zarządzania pieniędzmi pochodzącymi z naszych podatków.

Zatem przejdźmy do konkretów.    Znajdź przynajmniej trzy różnice :

Stadiony, napływ inwestycji, tysiące zagranicznych gości –  tym żyją dzisiaj media niestroniące od pochlebiania zasług ekipy rządowej D. Tuska.

Czym rządzący establishment nakarmi rozjuszone społeczeństwo po Euro 2012 ? Nietrudno przewidzieć, iż w nadchodzącym czasie do zmasowanej propagandy sukcesu rząd wykorzysta temat gazu łupkowego. Kiedy szum wokół „narodowej imprezy” ucichnie będzie to jeden z najlepszych tematów zastępczych.

Już teraz pojawiają się wzmianki o naszych ‚nieograniczonych’ złożach tego surowca.

http://wiadomosci.onet.pl/cnn/polska-potentatem-kontrowersyjna-technologia,1,5144487,wiadomosc.html

Warto jednak przyjrzeć się czy jest się z czego cieszyć i zadać pytanie ile tak naprawdę skorzystamy na energetycznym biznesie.

Główną siłą napędową gospodarki są małe i średnie przedsiębiorstwa, których kapitał nie jest zbyt pokaźny.

Na czym więc  Kowalski może zarobić ?

a) Na zaopatrzeniu załogi pracującej przy odwiertach (kilkaset osób)

b) Możemy kupić ciężarówkę i wozić materiały eksploatacyjne  do miejsca odwiertów. Do kazdego odwiertu potrzebnych jest kilkadziesiąt ciężarówek. Można zatem spróbować swoich sił jako kierowca.

c) Jeśli jesteśmy producentem propanu – środka do rozszerzania szczelin to też mamy szansę na zwiększenie przychodów.

To jednak za mało byśmy mogli mówić o sobie ” Gazowe eldorado ”  i liczyć na konkretne zyski.

Warto również zwrócić uwagę na lokalny charakter działania małych firm  w pobliżu odwiertów.  Wynika z tego, iż zdolność do utworzenia nowych miejsc pracy posiądzie jedynie śladowa ilość przedsiębiorstw w skali kraju .

Poza tym brak tutaj ciekawych ofert pracy dla polskich specjalistów.

Dobrodziejstwo czy przekleństwo ?

Koncesję na wydobywanie gazu pochodzącego z łupków posiadają w większości koncerny zagraniczne. Prawo jednak nie reguluje w szczególny sposób  jak prywatna firma musi zadbać o oczyszczenie wody po uprzednim jej skażeniu przez chemikalia wykorzystywane do szczelinowania – a to budzi spore kontrowersje. Istnieje prawdopodobieństwo iż skupione na  zyskach firmy nie będą się zbytnio liczyły z ewentualnymi skutkami uszczerbku na zdrowiu konsumentów wody z pobliskich terenów .  Naturalnie decydując się na takie działania  i ponosząc  spore ryzyko powinniśmy maksymalnie wykorzystać możliwości czerpania korzyści z wydobycia tego surowca. Ale czy rząd w pełni wykorzystał nadarzającą się okazję do załatania dziury budżetowej ?

To pozostaje jednak sprawą dyskusji. Bowiem każdy zdrowo myślący człowiek nie może ze spokojem przyjąć wiadomości o rekordowo niskim opodatkowaniu zysków z wydobycia gazu.  Mało mówi się o tym iż Polska dostanie w postaci opłaty licencyjnej maksymalnie 1 % . przychodu z wydobycia gazu. Dla porównania w USA stawki te wynoszą aż  20 proc.

Czy mamy więc do czynienia z perfidnym, świadomym działaniem na szkodę państwa polskiego, a co za tym idzie naruszeniem konstytucji ?

Przedstawmy zatem liczby :

200 mld złotych – tyle kosztowały podatnika badania poszukiwawcze gazu łupkowego w Polsce prowadzone w latach 60. ubiegłego wieku jeszcze za panowania I sekretarza KC PZPR  Władysława Gomułki.  Długo nie mieliśmy pojęcia jakie skarby posiada nasza ziemia ponieważ   w czasach PRL musieliśmy czerpać surowce energetyczne z Moskwy. Ukrywanie informacji na ten temat było w interesie ówczesnego reżimu. To jednak nie usprawiedliwia  demokratycznego rządu, który pod pretekstem wysokich kosztów poszukiwawczych oddał za bezcen nasze złoża.

20 lipca 1976 – Sposób i urządzenia do szczelinowania skał został opatentowany w Polsce !

( Właścicielem patentu był Instytut Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w Krakowie. )

Dlaczego więc my Polacy cały czas byliśmy okłamywani, iż nie posiadamy technologii potrzebnej do wydobycia surowca ?   Zachodzi więc podejrzenie, że pod tym pretekstem władza dokonała działań na szkodę państwa oddając prawie darmo koncesje firmom amerykańskim.

30 mln złotych – tyle zapłaciły firmy amerykańskie za pozwolenie na wydobywanie gazu.

1,5 miliarda złotych – a tyle zachodni kapitał o którym wspomniano powyżej (już) zarobił na odsprzedaży wcześniej kupionych koncesji innym korporacjom.

Spójrzmy na dane poniżej .  Jak to możliwe,  że największa państwowa spółka zaniechała tak ważnej inwestycji strategicznej dla bezpieczeństwa energetycznego naszego państwa ?

Zacznijmy działać! Zaplanowany przez agenturalny rząd przy okrągłym stole  plan wywłaszczenia  majątku narodowego jest realizowany . Z każdym miesiącem szerzy się nędza, coraz więcej młodych Polek i Polaków nie ma perspektyw na godne życie w swej ojczyźnie.

Dość rządów skorumpowanych kłamców i pachołków na usłudze obcych państw.

Polacy mają szansę wybrać swoją elitę polityczną, gotową do najwyższych poświęceń w imię polskiego honoru.

Damian Wachowicz- członek KNP Łódź